To zupełnie naturalne, że miewamy gorsze dni. Każdego z nas to spotyka, choć z różną częstotliwością. Jeśli obniżony nastrój nie utrzymuje się zbyt długo, to nie ma powodu do niepokoju.
Gorsze samopoczucie może wynikać chociażby z napięcia przedmiesiączkowego, ale często także jest efektem działania czynnika spustowego – czegoś nie udało się zrealizować, ktoś cię uraził, zranił, coś nie poszło po twojej myśli, jesteś zmęczony, przepracowany, działasz w warunkach stresogennych.
Jak widać mamy całe spektrum możliwych powodów złego samopoczucia. By zdiagnozować, o który chodzi w twoim przypadku, przeanalizuj szczegółowo, w jakich warunkach, okolicznościach, pod wpływem jakich zdarzeń, w twojej głowie pojawiają się negatywne myśli.
Jak radzimy sobie w kryzysowych warunkach? Dlaczego reagujemy w określony sposób?
Nasze reakcje uzależnione są od kilku czynników:
– Siły bodźca – inaczej zareagujesz na niemiłą uwagę dotyczącą twojej fryzury, a inaczej, gdy zostanie ukradziony twój ukochany samochód.
– Wypracowanych przez lata strategii – częstym powodem kryzysu jest zawodność stosowanych dotąd strategii. O ile wcześniej w trudnych sytuacjach były skuteczne, gdy kolejny raz po nie sięgasz, okazuje się, że nie są już przydatne. Następuje wybicie z naturalnej normy.
– Poziomu odporności na stres – zależnie od temperamentu mamy różną siłę hamowania i siłę pobudzenia. Przyjrzyjmy się w tym kontekście znanym typom osobowości – sangwinikowi, cholerykowi, flegmatykowi i melancholikowi. Sangwinik i Flegmatyk mają wysoką siłę hamowania (potrafią panować nad sobą w stresogennej sytuacji). Przeciwnie choleryk i melancholik – osoby o tym typie temperamentu wyróżniają się niską siłą hamowania. A zatem trudniej im korzystać z kory przedczołowej odpowiadającej za racjonalne myślenie, hamującej układ limbiczny odpowiadający za emocje – zarówno pozytywne, jak i te negatywne. Choleryk i sangwinik mają wysoką siłę pobudzenia – łatwiej im funkcjonować w stresujących sytuacjach w przeciwieństwie do flegmatyka i melancholika, u których nawet niewielki stres może wywołać kryzys.
– Ogólnej kondycji organizmu – obniżony nastrój, kryzys zdecydowanie częściej dotykają osoby w gorszej kondycji fizycznej. Dlatego właśnie tak ważna jest prawidłowa suplementacja, odpowiednia długość snu i oczywiście relaks.
Jak sobie radzić w gorsze dni?
Zazwyczaj wszystko zaczyna się od pierwszej myśli, pierwszego bodźca, a od tego już niedaleko od samonakręcającej się spirali.
Gdy więc pojawi się ta pierwsza myśl:
– po prostu powiedz po cichu, a jeszcze lepiej na głos STOP
– znajdź pozytywne bodźce, działające jak zapora, jak filtr:
– ulubiona piosenka,
– wspomnienie wyjątkowej chwili w życiu,
– dobra kawa,
– telefon do kogoś bliskiego,
– taniec,
– ważny rytuał,
– spacer,
– medytacja,
– gotowanie,
– dziennik emocji – napisz o tym, co czujesz, prześledź swoje emocje, znajdź ich uzasadnienie
– nie blokuj emocji – to nie pomaga. Wrócą ze zdwojoną siłą
– nie uciekaj od tematu
Przede wszystkim poszukuj własnego sposobu na poprawienie nastroju, nie poddawaj się negatywnym emocjom. Każda kolejna negatywna myśl bowiem nakręca spiralę i w pewnym momencie mamy wrażenie zapętlenia. Pojawia się natłok myśli, nad którym już nie panujemy. Negatywny nastrój może się w związku z tym pogłębiać i rozlewać na całe życie, co z kolei może prowadzi
do głębokiego kryzysu.
Obserwuj swoje reakcje, twórz nowe strategie, poszukuj narzędzi, rozwijaj swój system obronny i korzystaj częściej z dobrego nastroju.